Opis tytułu
Choć zasada „po pierwsze nie szkodzić” znana była już w starożytności, przez wieki medycyna częściej przysparzała pacjentom cierpienia niż ulgi. Od antycznej Grecji po XIX wiek leczenie bywało bardziej niebezpieczne niż sama choroba – niejednokrotnie eliminowano dolegliwości… razem z chorymi.
Galen, słynny anatom starożytności, zalecał histerycznym kobietom intensywne życie erotyczne. W średniowieczu dentyści gasili świeczki w ustach pacjentów, by wypędzić z nich niewidzialne robaki. A doktor Walter Freeman – uznany chirurg z Yale – wykonywał lobotomie, przebijając oczodoły szpikulcami do lodu. Wszystkie te praktyki – dziś budzące grozę – były w swoich czasach uważane za nowoczesne i naukowo uzasadnione.
Nathan Belofsky z humorem i dystansem opisuje najbardziej zaskakujące, a często przerażające momenty w dziejach zachodniej medycyny, udowadniając, że droga do współczesnej wiedzy medycznej wiodła przez prawdziwe absurdy.
